
Wiadomości budowlane prosto z rynku ! aktualności ze wszystkich branż i regionów - serwis koniunktura na rynku budowlanym - co tydzień news
2021-01-31





W styczniu najwięcej inwestycji mieliśmy
wykończeniowych, murarsko-zbrojarskich, instalacyjnych wod-kan-gaz,
dekarskich, ociepleniowych i budowy domów. To te branże decydowały o
sukcesie
budownictwa w czasie prawdziwie zimowego stycznia. Niestety w tym
miesiącu przeważały inwestycje deweloperskie i publiczne, a co za tym
idzie były większe problemy z płynnością finansową i zatorami
płatniczymi. Niższe koszty pracy pozwoliły firmom na opusty i rabaty
przy zachowaniu dobrej rentowności prac budowlanych i to pomimo
widocznego spadku cen w niektórych branżach. Podaż robotników do pracy w
styczniu wyraźnie wzrosła, a zapotrzebowanie firm na kadry było już
mniejsze niż w grudniu. Najmniejszy progres inwestycji zanotowaliśmy w
dotychczas silnych inwestycyjnie regionach: mazowieckie, małopolskie czy
wielkopolskie, za to silne inwestycje publiczne napędzały rynek w
województwach: lubuskim, kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim,
warmińsko-mazurskim czy opolskim. Jak na trudniejsze warunki pogodowe
niż w ub latach trzeba przyznać, że budownictwo usługowe radziło sobie
nadzwyczaj dobrze. W końcu to styczeń - miesiąc poza sezonem.
Najbardziej firmom w styczniu dokuczały niskie ceny usług, zatory
płatnicze i brak zleceń, a niewiele firm wskazywało na koszty
pracownicze i to pomimo wzrostu płac minimalnych. Oby kolejny trudny
miesiąc dla budownictwa był przynajmniej taki jak styczeń...



Tylko 69% firm budowlanych było dostępnych dla inwestorów. Mniejsza
podaż firm wynikała głównie z powodu mniejszych niż w ub latach
możliwości wykonawczych ( mniej brygad, mniejsze kadry), ale także
wycofania się niektórych małych podmiotów z rynku. W lutym zwłaszcza w
jego połowie podaż firm budowlanych powinna wzrosnąć. Inwestorzy właśnie
teraz mogą wybierać wykonawców chociaż nie we wszystkich branżach.
Szczególnie ciężko teraz o firmę instalacyjną czy murarsko-zbrojarską...

Branża o największym udziale w rynku: wykończeniowa
nie miała w styczniu już takich sukcesów. Jej udział w rynku w tym roku
był o -12% mniejszy niż w ub. To głównie z powodu słabszego rynku
prywatnego. Za to duża podaż zamówień deweloperskich i publicznych w
miarę rekompensowała branży tą stratę. Dynamicznie rozwijał się za to
rynek dla branży murarskiej, zbrojarskiej, instalacyjnej wod-kan-gaz,
elektrycznej i montażu stolarki budowlanej tu inwestycji było więcej niż
możliwości usługowych. To głównie te branże odpowiadały za dobrą
koniunkturę w styczniu. Najmniejszy udział w rynku miały branże:
ogrodzeniowa, ogrodnicza i brukarska. O ile dwie pierwsze jak co roku o
tej porze nie mają sukcesów rynkowych to branża brukarska właściwie od
połowy listopada nie może wydostać się z zapaści. W tym roku zima nie
pomaga w ogóle branżom terenowym. I na koniec jeszcze o branży budującej
domy prywatne. W styczniu znacznie wzrosły zamówienia na domy prywatne,
ale trzeba zaznaczyć, że jest to szczytowy okres zamówień na tego typu
inwestycje. W tym roku był on o -36% mniejszy niż rok temu. A więc
spadek zainteresowania budową domów trwa w najlepsze. Czy branża zdoła
to nadrobić w kolejnych miesiącach ? Mamy wątpliwości...


Duże ryzyko działalności budowlanej w styczniu ponosiły branże brukarska
i ociepleniowa. Jedna i druga cierpiała na dość niskie marże i słabnący
rynek. Najmniej ryzykowne były branże murarsko-zbrojarska,
wykończeniowa i instalacyjna wod-kan-gaz. Branże te miały stosunkowo
niskie koszty, duży rynek, mniejsze problemy kadrowe. Jednym słowem dużo
bezpieczniej niż rok temu. Chociaż brakowało inwestycji prywatnych...

Od strony finansowej rynek budowlany był łaskawy
dla firm budowlanych. Udało się właścicielom wyhamować wzrost płac, a
tym samym diametralnie ograniczyć koszty w firmach. To jest
najważniejszy
sukces bo to on wpłynął na stosunkowo dobrą kondycję finansową firm.
Pomimo, że w styczniu ceny usług średnio nawet trochę spadły to
"ograniczone" płace utrzymały wysoką rentowność prac budowlanych. Do
tego w drugiej połowie stycznia znacznie rosły obroty w firmach,
szczególnie w branżach murarsko-zbrojarskiej, instalacyjnej wszystkich
specjalności od elektrycznej po wod-kan-gaz ). Ale tylko w branży
brukarskiej i ogrodzeniowej możemy mówić o stagnacji. Głównymi
"dostawcami zamówień są jednak GW na inwestycjach publicznych i
deweloperskich. Te firmy które operują wyłącznie na prywatnym rynku już
takiego wzrostu obrotów nie mają. Wysokie zyski i obroty nie do końca
szły w parze z płatnościami ( zatory płatnicze w styczniu były ponad
przeciętnie wysokie i obejmowały 1/4 firm budowlanych ). Jest więc
niebezpieczeństwo przeobrażenie się dużych zysków firm w bankructwa lub
co najmniej utratę płynności. Tego nie negujemy rynek przepływu
pieniądza w budownictwie jest zdecydowanie bardziej trudny niż w ub
roku. Jeszcze w lutym sytuacja opóźnień w płatnościach może być złą ,
później spodziewamy się poprawy...

Duże obroty w styczniu zanotowały nie tylko branże wymienione wyżej, ale
także tynkarska, stolarka budowlana i wykończeniowa. Branża tynkarska
ma jednak duża liczbę jeszcze niezrealizowanych inwestycji ( sytuacja
inwestycyjna poprawiła się w połowie stycznia ), branża wykończeniowa
chociaż z mniejszym udziałem w rynku niż w ub roku to potencjalnie
zawierała dużo transakcji deweloperskich i publicznych. Pod koniec
stycznia siadły jednak zamówienia prywatne. Za to stolarka budowlana już
drugi rok robi zdecydowane postępy na rynku: zamówienia płyną ze
wszystkich stron...

Bardzo dobra rentowność prac budowlanych w styczniu omijała tylko branże
ociepleniowo - elewacyjną chociaż w drugiej połowie miesiąca i tu marże
poprawiały się. Największa opłacalność prac występuje nadal w branży
instalacyjnej wod-kan-gaz, ale także w robotach ziemnych, dekarskiej,
tynkarskiej i wykończeniowej. Wątpimy, aby tak dobre marże trwały
dłużej. Jak tylko nadejdzie sezon i wzrośnie popyt na robotników
budowlanych płace ruszą do góry. W tym roku jednak wielkich podwyżek
raczej nie będzie. Możliwy jest wzrost podaży ludzi do pracy do poziomów
dawno już nie spotykanych w Polsce, a to nie będzie sprzyjać wzrostowi
płac...
Średni koszt rozliczeń miedzy firmami za prace niemetryczne spadł w
styczniu w stosunku do ub miesiąca o -1,1%. Średnia 1 roboczogodzina w
umowach i kontraktach wynosi obecnie 38,32 zł netto/h. To oznacza, że
koszt pracy firm budowlanych już nie rośnie w takim tempie jak przez
ostatnie 5 lat...
Niskie koszty w firmach budowlanych wynikają głównie z ograniczenia
średnich płac, a ściślej najwyższych stawek w budownictwie. Firmy teraz
płaca jak najmniej, a że pracowników przybywa to ciecie kosztów się
udaje. Na koniec miesiąca wzrosły za to płace minimalne, rosną już dość
szybko koszty paliw. Mniejszy wzrost cen dotyczył sprzętu i narzędzi,
ale i tu na początku sezonu będzie zmiana. Przy znaczącej zimie
zapowiadanej na luty firmy mogą mieć problemy z realizacją kontraktów.
Przerwy będą wpływać na spadek zatrudnienia co nigdy nie prowadzi do
wzrostu płac. Dlatego jeszcze w lutym koszty w firmach będą w miarę
stabilne...

Niższy niż zwykle udział w rynku budowlanym województwa mazowieckiego w
styczniu to poważna zimowa zmiana u liderów terytorialnych. I tak
województwa: mazowieckie, małopolskie, wielkopolskie, łódzkie i
podkarpackie traciły rynek w styczniu, a województwa:
zachodniopomorskie, warmińsko-mazurskie, lubuskie, kujawsko-pomorskie i
opolskie pozyskiwały inwestycji więcej niż zwykle. Widać z tego, że
inwestycje publiczne ( bo to one głównie napędzają rynek ) lepiej
funkcjonują w dotychczas słabszych województwach. Oczywiście w styczniu
nadal najwięksi regionalni gracze to firmy z województw mazowieckiego,
małopolskiego i śląskiego, ale ich przewaga rynkowa już nie jest tak
duża jak w ub latach. Być może wzrost inwestycji prywatnych w sezonie
zmieni ten potencjał, ale teraz w okresie bessy inwestycji prywatnych
tak to wygląda. Niestety zima w wielu rejonach kraju powstrzymuje
inwestorów lub wręcz uniemożliwia prowadzenie wielu prac ( nie tylko na
zewnątrz ). Prognozy pogody na luty nie są optymistyczne...

Handel budowlany detaliczny w styczniu dzięki zamkniętym galeriom
handlowym wyglądał nieco lepiej niż w ub roku. Było więcej klientów, ale
nie więcej niż w 2019 roku. To znak, że nie można patrzeć
na tą gałąź rozwojowo. W porównaniu do stycznia ub roku większe
zainteresowanie klientów było w zakresie farb i lakierów oraz sprzętowo -
narzędziowym ( majsterkowanie pracowników zamkniętych branż), Mniej
klienci interesowali się działami ogrodowymi, budowlanymi,
meblowo-drewnianymi czy płytkami i wykładzinami. Dopiero luty przy
otwartych galeriach pokaże nam jaka jest rzeczywista moc zakupów
klientów prywatnych...

W ciągu miesiąca stycznia ( porównanie do grudnia ub roku ) poprawiły
się zakupy w działach: budowlanym, meblowo - drewnianym, farb i
lakierów, a spadł znacząco w działach ogrodowych ( choinki ) i
elektryczno - oświetleniowym. W pozostałych działach proporcje zmieniły
się niewiele. Cały handel przesunął się jednak ze świątecznego
wyposażeniowego w typowo budowlany - wykończeniowy...

Materiały budowlane