
Wiadomości budowlane prosto z rynku ! aktualności ze wszystkich branż i regionów - serwis koniunktura na rynku budowlanym - co tydzień news
2020-07-31



Jednostkowo wyniki finansowe firm były w lipcu jedne z najlepszych w
ostatnich latach: średnia marża netto dla wszystkich branż wyniosła
30,7%. Z małymi wyjątkami większość branż budowlanych
spokojnie "wyciągała" zyski przekraczające średnią. Niestety zyski z
prowadzonych prac nie szły w parze z dużo słabszymi obrotami. Żeby
zobrazować spadek obrotów w tym roku w lipcu nie wystarczy powiedzieć,
że był on o -18,1% niższy niż średnioroczna. Lipiec to zazwyczaj
szczytowy miesiąc dla budownictwa usługowego, a w ub roku firmy
budowlane zanotowały wzrost obrotów w tym miesiącu o +19,2% od
średniorocznej. A to oznacza że obroty w firmach w lipcu są niższe nawet
o -37% r/r. A to jest porażka !. Wynika to zarówno z uszczuplającego
się od lat braku kadr ( firmy są coraz mniejsze ), a teraz także ze
spadku koniunktury. Z relacji firm wynika że o dobre opłacalne
inwestycje inwestycje jest coraz trudniej...


Po raz pierwszy od kilku lat w lipcu nastąpił tak duży spadek
koniunktury. Zazwyczaj lipiec był szczytowym miesiącem w budownictwie
obok wiosennych miesięcy. W tym roku koniunktura wg naszych
wskaźników spadła w stosunku do ub roku nawet o 12,2% r/r. Jednak
biorąc pod uwagę poprzednie dobre dla budownictwa miesiące w tym roku
dramatu nie ma. Tylko czy obecny spadek zainteresowania inwestorów
pracami budowlanymi nie zostanie na dłużej ? Firmy już łączą obecny
spadek zamówień nie tylko z wakacjami, spadkiem koniunktury w cyklu, ale
także z rosnącymi zachorowaniami Covid 19 . Dziwnym trafem
zanotowaliśmy duży spadek inwestycji budowlanych na Śląsku i w
Małopolsce gdzie jest najwięcej zachorowań. W lipcu znacznie spadły
zamówienia na domy prywatne w stosunku do ub roku, ale także na tynki
wewnętrzne i usługi ogrodzeniowe. Z wielkim trudem dźwiga się ze sporej
utraty rynku branża wykończeniowa, ale ta ma akurat coraz lepszy rynek.
Przy bardzo dobrych zyskach jednostkowych firm, spadek obrotów
podyktowany kurczącym się rynkiem nie jest jeszcze tak groźny jeśli
będzie trwał tylko przez wakacje. Jeśli jednak jesienią nadal będzie
coraz mniej inwestorów to firmy zaczną mieć kłopoty finansowe. Tym
bardziej, że ceny usług budowlanych jednak spadły w niewielkim stopniu w
lipcu, a więc szybciej ( zazwyczaj to się dzieje jesienią ). Spadek cen
w tak wielu branżach jest po raz pierwszy od 3 lat. Na szczęście dla
firm także spadają koszty w firmach głównie koszty pracy, ale sprzęt i
narzędzia również są w miarę stabilne. Największą barierą utrudniającą
firmom działalność były bark zleceń, zatory płatnicze i duża konkurencja
( stanowiły bariery dla ponad 80% ankietowanych na grupie 756 firm )......



Bardzo mała liczba firm budowlanych mająca w lipcu możliwości wykonawcze
( 31% firm mogło przyjąć zlecenia na lipiec ) świadczy nie tylko o
mniejszej podaży firm w okresie wakacyjnym, ale głównie o braku kadr w
firmach. Wydaje się, że przy niższej koniunkturze takie wskaźniki
świadczą o spadku potencjału usługowego w firmach budowlanych...

W ciągu lipca znacznie poprawił się udział branży wykończeniowej w
rynku. Można powiedzieć że "wykończeniówka" to jedyna branża, która na
przekór rynkowi nadrabiała straty po lockdown-ie. Ale
tylko branża ogrodowa, dekarska, murarsko-zbrojarska oraz stolarka
budowlana to branże z większym udziałem w rynku niż w ub roku. W
pozostałych branżach mniejszy lub większy spadek zamówień. Największy
spadek zamówień notuje branża nadal branża budowy domów, ogrodzeniowa i
tynkarska. Ale głębszy brak inwestycji dotyczy także branży:
posadzkarskiej, brukarskiej i robót ziemnych. Obecny spadek koniunktury w
lipcu w branży budowy domów prywatnych wskazuje, że czeka nas być może
głębszy regres w innych branżach za kilka miesięcy. Same budowy
deweloperskie nie dadzą "udźwignąć" rynku. Tym bardziej że inwestycje
deweloperów też są mocno spowalniane i ograniczane..


W lipcu spadło nieznacznie ryzyko działalności w budownictwie, ale i tak
jest one dramatycznie wyższe niż w ub roku. Głównym powodem takiego
wzrostu ryzyka jest utrata rynku, spadek cen usług, brak ludzi do pracy (
specjalistów ). Najbardziej ryzykownymi branżami były w lipcu:
tynkarska i ogrodzeniowa, a najmniej stolarka budowlana i dekarska. Te
ostatnie branże mają olbrzymi rynek inwestycyjny, względnie niskie
koszty działalności i stosunkowo mniejsze kłopoty kadrowe


Tylko w branżach stolarki budowlanej i dekarskiej zanotowały firmy
budowlane wzrost obrotów powyżej średniorocznej. Wszędzie w innych
branżach spadek obrotów w lipcu, a w branży tynkarskiej nawet o 50%.
Firmy tynkarskie jeszcze wytrzymują bo brakuje tynkarzy, a w związku z
tym możliwości wykonawcze są bardzo małe. Natomiast spadek obrotów na
dłuższą metę spowoduje prędzej czy później wyrównanie podaży i popytu a w
końcu większy spadek cen usług...

Branże instalacyjna wod-kan-gaz, dekarska i robót ziemnych wykonują
najbardziej opłacalne ( popularne ) prace w całym budownictwie. Tu marże
netto kształtują się w granicach 40 -50%. To pierwsza liga najbardziej
opłacalnych działalności w budownictwie. Z drugiej strony w lipcu mamy
takie branże jak ogrodzeniowa czy ociepleniowa na skutek wysokich
kosztów działalności i spadku cen usług na rynku stają się mało
opłacalne. A płynność finansowa jest przeznaczona tylko dla dużych firm.
Małe firmy już mają kłopoty z utrzymaniem się na rynku...
W lipcu koszt wyceny pracy firm w postaci 1 roboczogodziny w umowach i
kontraktach spadł do poziomu niższego niż w lutym. Przede wszystkim
spadły koszty pracy, a także zaczęły spadać ceny usług budowlanych. Przy
takich tendencjach ewentualny brak powrotu inwestorów w drugiej połowie
sierpnia może doprowadzić do spadku rozliczeń godzinowych firm nawet
poniżej 38 zł netto/h...
Koszty firm w tym miesiącu niemal zbliżyły się do tych ze stycznia br. A
więc sprzed podwyżek płac minimalnych. Tak zostały zredukowane stawki
za prace w najwyższym poziomie kwalifikacji. Spłaszczenie siatki płac
jest widoczne nie tylko w budownictwie. Tu jedna uwaga ewentualne dalsze
podnoszenie płac minimalnych przy kurczącym się rynku może tylko odbić
się na wydajności pracy lub gorzej - na braku pracy dla osób
niewykwalifikowanych. To już się dzieje...

Do największych spadków podaży nowych inwestycji doszło w lipcu w
województwach: kujawsko-pomorskim, opolskim, śląskim i
zachodniopomorskim. Tu spadek nowych inwestycji względem
średniorocznej wyniósł nawet -30%. W województwach łódzkim, małopolskim
i świętokrzyskim spadek inwestycji nowych był mniejszy. Za to
województwach mazowieckim, lubelskim, dolnośląskim , podlaskim,
podkarpackim i wielkopolskim inwestycji było więcej jak przystało na
szczytowy miesiąc dla branży. Niepokojący jest nie tyle sam spadek
inwestycji w skali kraju ile spory spadek aktywności inwestorów w
czołowych województwach: śląskim i małopolskim. To głównie spadek
inwestycji w tych regionach rzutuje na średni spadek zamówień w całej
Polsce. Zbiega się to także ze wzrostem zachorowań na Covid-19 w tych
regionach. Jak mówią nam firmy już oficjalnie, pandemia jednak wpływa na
spadającą ilość zamówień w budownictwie, zwłaszcza tych prywatnych...


Lipiec w handlu budowlanym detalicznym był w stosunku do usług bardziej
efektywny niż w ub roku, ale nadal słabszy niż w latach wcześniejszych.
Nie mniej jest to jakiś przełom.
Przede wszystkim więcej niż w ub roku było klientów ogrodowych i
stricte budowlanych co wynika ze zmiany ( pandemia) sposobu życia.
Klientów teraz bardziej interesują działki, małe budowy. Niestety handel
budowlany teraz wypadał gorzej dla działów: instalacyjno sanitarnych,
płytek i wykładzin. Tu znacznie spadły zakupy klientów..

W porównaniu do ub miesiąca w lipcu sprzedawały się lepiej produkty z
działów budowlanych, farb i lakierów, elektryczno-oświetleniowe. Za to
zdecydowanie mniej klientów było w działach meblowo-drewnianych i
ogrodowych. Chociaż ten ostatni i tak cieszył się większa popularnością
niż rok temu...

Materiały budowlane