ŚREDNI RUCH CEN USŁUG BUDOWLANYCH:+0,6%

Na koniec czerwca tuż przed wakacjami firmy budowlane wyraźnie podnosiły ceny usług (czego się nie spodziewaliśmy ) zwłaszcza firmy terenowe: roboty ziemne - wzrost cen aż o +2,6% m/m i ogrodnicze. W czerwcu także zdecydowanie wzrosły ceny usług elektrycznych i dekarskich ( ponad 3% m/m ) oraz ceny malowania ścian i posadzek betonowych w grupie wykończeniowej ( od 2 do 3% m/m ). Średni wzrost cen usług budowlanych wyniósł o +0,6% i był to miesięczny skok cen usług podobny jak przez miesiące od początku roku. Najbardziej wzrosły ceny usług w województwach: dolnośląskim, zachodniopomorskim, podkarpackim, łódzkim, kujawsko-pomorskim i opolskim. Najmniej ceny rosły w województwach: lubuskim, wielkopolskim, lubelskim, podlaskim i warmińsko mazurskim. Patrząc z perspektywy ostatnich miesięcy ceny usług małymi krokami regularnie rosną od początku roku chociaż w połowie czerwca wydawało się że zanosi się na pełną stabilizacje. Są więc niespodzianki które trudno przewidzieć. Dal budowy obiektów szczególnie domów prywatnych wzrost kosztów jest bardziej umiarkowany. Przede wszystkim nie rosną już tak ceny materiałów budowlanych jak w ub latach. A ceny na kluczowe usługi także mocno się nie zmieniają. Jest więc bliżej opinii ekspertów, że koszty budowy będą rosły raczej o wskaźnik inflacji. Nie będzie już wzrostu cen opartego o nadmierny popyt. W drugiej połowie roku spadek koniunktury może także powodować tendencje spadkowe cen większe niż w ub latach...

Bardzo niewiele ok +0,3% wzrosły średnie ceny ciężkich usług budowlanych. Ale ceny usług dekarskich i elektrycznych wzrosły nawet o ponad +3% m/m. Natomiast w branżach: murarskiej, ociepleniowej, instalacyjnej gazowej oraz tynkarskiej ceny spadły nawet poniżej -1% m/m. Pozostałe ceny usług raczej oscylowały wokół zera. Branże ciężkie będą cenowo coraz bardziej zróżnicowane, ale średnia jest raczej rosnąca...

Tępo wzrostu kosztów budowy domów osłabło w czerwcu. Dla stanów surowych zamkniętych koszty budowy domów wzrosły w czerwcu o +0,5% m/m oraz dla stanów deweloperskich o +0,4% m/m. Koszty budowy jednak rosną w sposób bardziej dotkliwy niż się spodziewaliśmy. Nie jest to jeszcze taki hamulec cenowy zapewniający dobre planowanie kosztów. Od początku roku średnie koszty budowy rosną miesięcznie o blisko 0,5% czyli dla stanów surowych każdy metr drożeje w ciągu miesiąca ok 11 zł, a więc o ponad 1000 zł dla małego domu. Dla przyszłej kalkulacji takie założenia inwestorzy muszą przyjąć. Jednak w drugiej połowie roku koszty budowy powinny wyhamować. Spodziewamy się spadku koniunktury w budownictwie co przy już niskim zapotrzebowaniu na budowy prywatnych domów ( w czerwcu spadek popytu na budowę domów był niższy niż w ub roku o prawie -32% r/r ). To wygląda naprawdę słabo. Na razie jeszcze sporo firm ma zamówienia prywatne na domy z poprzednich lat. Czy dojdą one do skutku będzie wiadomo dopiero w przyszłym roku, więc załamania w branży i znaczącego spadku cen w tym roku raczej nie będzie. W Polsce rosną nadal koszty działalności gospodarczej, a inflacja jest znów ważnym towarzyszem naszego życia. Większość producentów i handlowców już nie forsuje tak znaczącego wzrostu cen materiałów budowlanych. W czerwcu poza szybko rosnących cenach cementu inne produkty drożały już wolniej. Pandemia i związane z tym reperkusje rynkowe zbiegły się i tak ze spadkiem inwestycji w domy prywatne. Obecne koszty budowy domów są już dla inwestorów prywatnych coraz bardziej zaporowe. Ucieczka z kapitałem w nieruchomości może już być coraz mniej bezpieczna...