
Wiadomości budowlane prosto z rynku ! aktualności ze wszystkich branż i regionów - serwis koniunktura na rynku budowlanym - co tydzień news
2020-03-30



Marzec otworzył pierwszy specjalny ( w warunkach koronawirusa ) miesiąc
działalności firm budowlanych. O ile obroty ( średnia ) firm nie miały
już takiego spadku jak w lutym to w branży
wykończeniowej, elektrycznej, stolarce budowlanej czy dekarskiej spadek
obrotów wgl. średniorocznej wynosił aż -40%. Tylko branża tynkarska i
posadzkarska oraz robót ziemnych notowała podobny, a nawet większy obrót
niż przed rokiem. Niestety firmy budowlane w marcu pracowały na
średnich marżach o -1,4% niższych niż przed rokiem co w dłuższej
perspektywie może się odbić na mniejszej kumulacji kapitału. Wydaje się
jednak, że marzec zamyka dalsze możliwości wzrostu płac na rynku i
koszty pracy będą bardziej adekwatne do dochodów firm. Mała ilość
inwestycji w budynkach zamieszkałych w marcu przenosi sporą część usług
na inwestycje publiczne i deweloperskie. Tam na razie są zamówienia
podwykonawcze i ceny usług "trzymają" wysoki poziom. Najbardziej
dochodowe są nadal prace instalacyjne wod-kan-gaz i roboty ziemne. Dobre
marże jednostkowe są także w branżach dekarskiej, posadzkarskiej i
tynkarskiej. Pozostałe firmy branżowe już takiego szczęścia nie mają i
marże jednostkowe znacznie pospadały...


Budownictwo radziło sobie nadspodziewanie dobrze w pierwszym miesiącu
pandemii. Spadły znacznie inwestycje prywatne w sektorze budowy domów,
stolarki budowlanej, wykończeniowej, dekarskiej
czy instalacyjnej, ale rosły inwestycje publiczne i deweloperskie na
które przeszło sporo firm przy zachowaniu nadzwyczajnych środków
bezpieczeństwa ( maski, rękawiczki, odległości pracowników ). To warunki
dla zgranych załóg. Część firm budowlanych jednak nie pracuje (
szacujemy na ok 20% ) głównie bardzo małych. Na rynku wcale nie jest
łatwo o firmy zwłaszcza z branży tynkarskiej, posadzkarskiej czy robót
ziemnych, ale w pozostałych podaż dla inwestorów jest większa.
Inwestycje nowe w marcu najmocniej spadły w województwach pomorskim i
łódzkim, a rosły w województwach dolnośląskim, śląskim i podkarpackim.
Marzec to zazwyczaj najlepszy miesiąc w roku pod względem nowych
inwestycji: tu jednak firmy traciły inwestycje prywatne zwłaszcza te
zamieszkałe. W firmach budowlanych w marcu jeszcze o kolejny punkt
spadły marże, jednak obroty poprawiały się zwłaszcza w branżach tynków i
posadzek oraz robót ziemnych. Detaliczny handel budowlany wskazuje, że
prywatne inwestycje do końca pandemii będą miały znacznie ograniczony
wymiar. Firmy muszą szukać rynku na inwestycjach publicznych. Tu jednak
uwaga na Generalnych Wykonawców których trzeba sprawdzać i sprawdzać nim
się podejmie decyzje podwykonawcze. Rynek nieruchomości chwieje się i
mogą wystąpić problemy z wypłacalnością GW. W marcu jako podstawową
barierę utrudniającą działalność firmy uznały brak zleceń ( głównie
brakuje tych prywatnych ), a dopiero na drugim miejscu są problemy
kadrowe i zbyt wysokie koszty pracy. Tym razem istotną przeszkodą była
także konkurencja miedzy firmami...



Tylko 56% było dostępnych firm dla inwestorów to o -26% mniej niż w
lutym. Brak firm na rynku w dużej mierze podyktowany jest szalejącą
epidemią. Nie działa dużo małych firm 2-3 osobowych. Wraz z rosnącą
epidemią będą rosły ograniczenia kontaktów między ludźmi, a to jeszcze
bardziej ograniczy liczbę dostępnych firm. Wiele inwestycji zacznie się
odkładać na później. Jednak jak epidemia z takimi ograniczeniami potrwa
dłużej niż kolejne dwa miesiące to tego "później" już nie będzie
inwestorzy po prostu zrezygnują na dłużej lub stracą możliwości
finansowe...

Na koniec marca ogólny bilans podaży inwestycji nie jest zły, ale są
branże o sporych stratach rynku w stosunku do ub roku: wykończeniowa
strata - 12%, stolarka budowlana -33%, dekarska -20%, budowa
domów -33% i instalacyjna wod-kan-gaz -11%. Pozostałe branże miały
podobny lub większy rynek zamówień. Wyjątkowo dobrze radzi sobie branża
tynkarska i posadzkarska gdzie zamówień przybyło w stosunku do ub roku o
prawie +30%, ale głównie są to inwestycje deweloperskie i publiczne.
Wydaje się że w okresie pandemii najbardziej zagrożone są inwestycje
prywatne, a szczególnie budowy domów, usługi dekarskie, murarskie i
wykończeniowe. Z tymi ostatnimi nie jest to jednak jednoznaczne bo
zapotrzebowanie na rynku publicznym i deweloperskim jest na tyle duże,
że po przeorientowaniu firm sytuacja nie pogorszy się. Wg naszych
analityków podaż nowych inwestycji w kwietniu będzie już słabsza, ale
zakazy administracyjne związane z koronawirusem i tak utrudnią pracę
firmom. Dlatego część inwestycji odłoży się na później...


Ryzyko działalności budowlanej wzrosło do 21,8% nieudanych inwestycji i
jest wyższe od ub roku w marcu o 9%. Na wzrost ryzyka składają się
utrata rynku przez niektóre branże, spadek rentowności i wzrost kosztów
działalności. Firmom towarzyszy także niepewność kolejnych miesięcy.
Oczekujemy dalszego wzrostu ryzyka działalności w kwietniu, a przestoje
firm związane z nakazami administracyjnymi mogą uderzyć w kolejny spadek
obrotów...


Najbardziej straciły na obrotach w marcu firmy
wykończeniowe i elektryczne. Traciły one w największym stopniu pracę na
obiektach zamieszkałych. Jak się okazuje spora ilość małych i drobnych
firm była zależna od tego rynku. Dla nich tylko zmiana orientacji na
inwestycje publiczne może przynieść poprawę. Walka z COVID-19 zapewne
potrwa jeszcze jakiś czas i inwestycji na zamieszkałych budynkach nie
będzie. Widać jak dobrze radzi sobie branża tynkarska i posadzkarska
która gros zamówień ma "osadzonych" w inwestycjach deweloperskich i
publicznych...

W marcu wysokie marze jednostkowo za prace budowlane osiągały firmy
instalacyjne wod-kan-gaz i roboty ziemne. Tym ostatnim pomaga także
znaczny spadek cen paliw. W branżach elektrycznej i
murarsko-zbrojarskiej bardzo wysokie koszty pracy chwieją ich płynnością
finansową ( marże średnie netto nawet poniżej 20% ). Niestety
specjaliści elektrycy czy murarze cenią swoją prace, a duże potrzeby
kadrowe zmuszają firmy do wyższych stawek płacowych. Za to rynek dla
tych firm już nie jest łaskawy i trudno było uzyskać wyższe ceny...
W marcu mieliśmy najwyższy koszt 1 roboczogodziny w umowach i
kontraktach w historii. Koszt średni 39,10 zł netto/ za 1 godzinę pracy
firm to spore obciążenie dla inwestorów. Zastój na rynku nieruchomości
czy nawet przewidywana zapaść może spowodować, że wiele trwających
inwestycji będzie niewypłacalnych. Firmy budowlane muszą dobrze
sprawdzać każdą inwestycję to teraz bardzo ważne...
Bardzo wysokie koszty firm budowlanych spowodowane były głównie wysokimi
kosztami pracy, a w mniejszym stopniu cenami sprzętu i narzędzi
odnawialnych. Znaczny spadek cen paliw pomógł głównie firmom sprzętowym
np. robotom ziemnym czy posadzkarskim. Dla wielu firm jednak brak korków
i najniższe ceny paliw od 10 lat trochę ratowały finanse. Koszty pracy
raczej będą już się stabilizować, a zacznie się walka o utrzymanie cen
usług na kurczącym się rynku zamówień...

Tylko w województwach pomorskim i łódzkim mieliśmy w marcu spory spadek
inwestycji. W województwach wielkopolskim, opolskim, podlaskim, lubuskim
rynek nie zmienił się. W pozostałych
regionach Polski wszędzie wzrost względem ub miesiąca. Owszem najwięcej
inwestycji nowych było w pierwszej połowie marca później już było
gorzej. Największy przyrost nowych zamówień zanotowaliśmy w
województwach: śląskim, podkarpackim, dolnośląskim. Spory ruch
inwestorów był także w województwach mazowieckim i małopolskim. W
drugiej połowie marca przeważały już inwestycje publiczne i
deweloperskie, ale skala zamówień były zdecydowanie większa niż w lutym.
W marcu wyraźnie w czołówce pod względem nowych inwestycji były
województwa: mazowieckie, małopolskie i śląskie. Najmniej nowych
inwestycji było w województwie lubuskim...


Detaliczny handel budowlany w marcu skurczył się o ok 45% w stosunku do
lutego. Ub miesiąc też nie był zadowalający. Dla porównania w 2016 roku
klientów w sieciach
budowlanych było 4 krotnie więcej niż teraz. Oczywiście sytuacja teraz
jest ekstremalna, ale od tamtego momentu handel detaliczny notuje
nieustanny spadek kupujących. Sytuacje ratują tylko zdesperowani klienci
którzy kupują sprzęt i artykuł do ogrodów, oraz narzędzia. W tym
ostatnim partycypują także firmy budowlane które zaopatrują się w
niezbędne narzędzia. Najmniejszy udział w rynku zanotowaliśmy na
działach farb i lakierów oraz płytek i wykładzin. Trudno obecną
szczególną sytuacje w handlu budowlanym przyrównać do czegokolwiek. Do
zakończenia szczytu epidemii raczej się nic nie poprawi. Dostawy od
producentów trafiają teraz głównie na duże budowy i do
wyspecjalizowanych hurtowni. W przyszłym miesiącu raczej nie spodziewamy się przełomu w handlu.
Zanosi się w kwietniu na szczyt zachorowań na COVIT-19 i kolejne
ograniczenia w poruszaniu. Handel budowlany w wymiarze komercyjnym
detalicznym może więc wyglądać jeszcze gorzej...


Materiały budowlane