ŚREDNI RUCH CEN USŁUG BUDOWLANYCH: +0,8%

To w końcu wzrost zamówień na wiosenne prace budowlane w tym także remonty i odświeżenia wnętrz sprawiły, że ceny usług budowlanych jako całość wzrosły o 0,8%. Nie jest to więc duży wzrost cen, ale takie prace jak gładzie, położenie paneli podłogowych, prace stolarskie, murarskie, montaże stolarki otworowej, usługi brukarskie podrożały bardzo. Widać jednak dość stabilne ceny w ciężkim budownictwie co pokazuje, że ostatnie podwyżki cen są raczej sezonowe niż wynikają z jakiegoś trendu na rynku. W kwietniu np spadły takie ceny usług jak instalacyjne niemal wszystkich specjalności z elektrycznymi włącznie oraz elewacyjne i ociepleniowe oraz niektóre dekarskie. Oczywiście trzeba brać pod uwagę inflację i rosnące koszty także w budownictwie. Tu jednak wzrost cen będzie postępował wolniej bo rynek budowlany jest tak słaby, że firmy stoją na granicy konkurencji i akceptacji cenowej inwestorów. W tle jest program kredytów, które mają pobudzić rynek, ale to raczej pieśń przyszłego roku. Najbardziej w kwietniu podrożały usługi budowlane w województwach dolnośląskim i lubelskim, ale ceny także szybciej rosły w województwach mazowieckim, śląskim, podlaskim, kujawsko-pomorskim i lubuskim. Są także niewielkie spadki cen np. świętokrzyskim, łódzkim i małopolskim. Tu cen spadły nawet o -1% m/m/ W kwietniu nadal drożały także materiały budowlane które wg naszego koszyka podrożały "tylko" o +1,3%, a więc dużo mniej niż w ostatnich miesiącach. Ogólna prognoza co do wzrostu cen w budownictwie jest więc coraz mniejsza i na dzisiaj oceniamy w tym roku wzrost kosztów budowy domów na 12,4% przy czym dane te jeszcze mogą być niższe w trakcie roku. Oczywiście przy założeniu, że nic nie wydarzy się poza zapowiedzianymi zmianami. Na pewno wzrost płac minimalnych w lipcu będzie czynnikiem dalszego wzrostu cen usług i materiałów, ale raczej nie poza obecną skalę. Wszystko więc wskazuje na to, że ceny rosną w tym roku o połowę wolniej niż w roku ub., ale wbrew pobożnym życzeniom inwestorów i niektórych pseudo analityków nadal rosną...

• Ceny usług wykończeniowych wzrosły w kwietniu o +1,7%
  


• Najbardziej podrożały usługi szpachlarskie, stolarskie i położenie paneli
  


• Możliwy dalszy wzrost cen w kolejnych miesiącach

Branża wykończeniowa zawsze była najbardziej wrażliwa cenowo na koniunkturę więc zbliżający się wiosenny szczyt pobudza wyobraźnie przedsiębiorców. W kwietniu wzrosły właściwie wszystkie ceny usług wykończeniowych, a najbardziej ceny szpachlowania, montażu paneli podłogowych i usług stolarskich. Niestety wszystko wskazuje na to, że to nie koniec podwyżek cen ( tak przynajmniej twierdzą firmy ). W pierwszym kwartale obecnego roku ceny usług w tej grupie raczej spadły więc teraz branża odrabia straty cenowe...

W ciężkim budownictwie nie ma tego entuzjazmu co w innych grupach branżowych budownictwa, dlatego o wzroście cen w kwietniu możemy mówić tylko w takich branżach jak murarska, montaże stolarki otworowej, usługi zbrojarskie i instalacyjne wod-kan, a także dekarskie ( więźba ). W innych branżach już o wzrost cen trudno, a w branżach instalacyjnych c.o., gaz i elektryczna mamy nawet spadek cen. Ceny spadły także na niektóre usługi dekarskie. To pokazuje, że nie jest łatwo podnosić ceny jak "nie ma rynku" tym bardziej, że inwestor w tym roku jest bardzo trudny i wymagający. Oczywiście w szczycie budowlanym latem, a zwłaszcza po podwyżkach płacy minimalnej w lipcu należy spodziewać się dalszych podwyżek cen, ale raczej w stopniu adekwatnym do rosnących kosztów...

• W terenie ceny wrosły o +1,7 % w kwietniu
  


• Bardzo duży wzrost cen usług brukarskich
  


• Rynek oczekuje stabilizacji cen
  

W terenie w kwietniu właściwie podrożały wszystkie prace budowlane zewnętrzne. Najmniej podrożały usługi ogrodzeniowe, ale już usługi brukarskie przebiły wszystko ( wzrost średni cen o +4,8% ). Firmy twierdzą, że prace stały się nieopłacalne, ale to ich zdanie. Od 1,3 do 1,7% podrożały w kwietniu także roboty ziemne i prac ogrodnicze. Grupa terenowa podniosła więc w kwietniu średnie ceny o +1,7% czyli podobnie jak w grupie wykończeniowej. Wydaje się  że w tym półroczu to koniec tak znaczących podwyżek bo raczej nie ma co do tego przesłanek, ale firmy mogą być innego zdania. Bardzo wiele będzie zależeć od wielkości rynku, a ten na razie dość znacznie poprawił się...

• Koszty budowy średnio wzrosły o +1,5% w kwietniu
  


• Wzrost kosztów budowy najmniejszy od wielu miesięcy
  


• Najmniejszy popyt na budowy domów nawet od 20 lat

W kwietniu koszt budowy domu znów podrożał i zapewne w tym roku ten proces będzie postępował. Dzieje się to pomimo najsłabszej od nawet 20 lat koniunktury na budowy domów i w ogóle trudnej sytuacji rynkowej w budownictwie. Głównym powodem wzrostu cen jest oczywiście inflacja, ta wciąż sięga 16% czy jak ostatnio 14% ? i przynajmniej tyle tracimy z naszych oszczędności i zarobków rocznie. Stany surowe zamknięte podrożały w kwietniu o +1,8%, a więc wciąż sporo, ale domy budowane do staniu deweloperskiego już tylko o +1,3%. Oczywiście to także dość dużo jednak tempo wzrostu cen w budownictwie spada. Poważnym problem z resztą nie tylko dla budownictwa jest brak ludzi do pracy. Nawet teraz podczas tak poważnego kryzysu w budownictwie nie ma kto pracować. A nawet jeśli ci ludzie ( robotnicy ) się pojawiają to nie mają wystarczających kwalifikacji. Trzeba ich szkolić poprawiać po nich, a często i zwalniać i znów przyjmować itd. A to kosztuje !. Na dodatek nasze państwo mocno naciska na wzrost płac minimalnych co wpływa na wzrost kosztów pracy nawet w branżach schodzących jak właśnie budownictwo. Teraz w kwietniu te problemy są, (a jakże ) widoczne jak na dłoni. Koniunktura na domy spada buduje się ich najmniej od lat, a ceny rosną i to ciągle szybciej niż średnie zarobki. I chociaż w kwietniu mamy kolejny miesiąc mniejszego wzrostu cen materiałów to zaczynają rosnąć ceny usług budowlanych. Na szczęście na razie ten wzrost kosztów ma szanse być niszy niż spodziewana inflacja, ale dopiero ok sierpnia, września. Wg nas będzie to najlepszy czas na budowy domów i wszelkie inwestycje pod względem "dobrych cen" dla tych co mają gotówkę . Pod koniec roku pojawią się bowiem efekty wzrostu udzielanych kredytów hipotecznych ( kredyt tzw "2%" ), ale także wzrosną w końcu inwestycje publiczne być może ruszą także projekty UE z nowej perspektywy (chociaż część ). To wszystko spowoduje znów realny wzrost kosztów budowy. Budownictwo przestanie "gonić" inflacje a zacznie realnie podnosić ceny. W budownictwie pojawi się jeszcze większy niedobór firm. Te które zamknęły działalność teraz,  nie koniecznie znów się otworzą. Wielu właścicieli firm wpadło w spiral zadłużenia na skutek inwestycyjnych kredytów z których szybko się nie wydostaną.