Na szczęście dla branż budowlanych koniunktura w budownictwie nawet była nieco lepsza niż we wrześniu. A więc o spadku raczej nie ma mowy. Nie jest to jednak rynek z którego moglibyśmy być zadowoleni bo po mocnym tąpnięciu we wrześniu nadal jesteśmy o-30% gorszym rynku niż w sezonie. Niestety przed nami raczej jeszcze gorsze miesiące. Październik był raczej ostatnim miesiącem z tak wysokim udziałem w rynku branży wykończeniowej, elewacyjnej i dekarskiej. Niepokoi także wciąż wysoki spadek zamówień na domy prywatne ( ten udział poprawia się w niewielkim stopniu i będzie najgorszy od czasów naszego udział w UE ). To odbije się szeroko wielką stratą na wszystkich branżach budowlanych już wiosną w przyszłym roku. Pozostaje rynek deweloperski i inwestycje publiczne, ale jedne i drugie także coraz mniejsze. W październiku jeszcze mieliśmy dość dobry rynek budowlany w województwie mazowieckim, podkarpackim i pomorskim, ale w pozostałych województwach dobrych zmian nie było. Także kondycja finansowa firm pogarsza się bo oprócz spadków obrotów, spadły także marże netto. I nie pomaga dość wysoki wzrost cen usług ok 1,5% w tym miesiącu bo koszty rosły jeszcze szybciej. Zwłaszcza koszty pracy i paliw, ale także koszty energetyczne. Dopóki rynek pracy będzie bardziej po stronie poszukujących pracy ( bardzo niskie bezrobocie  ) firmo raczej nie uda się zapanować nad rosnącymi płacami, a w drugą stronę przy tak słabej koniunkturze trudno podnosić znacząco ceny usług budowlanych. Usługi budowlane znalazły się wiec w poważnym kryzysie choć jeszcze nie katastrofie. Największym utrudnieniem dla firm były w październiku: brak zleceń, zatory płatnicze i brak ludzi do pracy. Pocieszający jest fakt, że firmy w tym miesiącu zupełnie nie widziały problemu z konkurencją....

W drugiej połowie października, a szczególnie pod jego koniec zdecydowanie wzrosła liczba firm z wolnymi terminami wykonawczymi. Na koniec października zanotowaliśmy znów blisko 70% firm do dyspozycji inwestorów. to bardzo złe wskaźniki bo w listopadzie ten udział może się jeszcze powiększyć. Zaczną się więc poważne problemy dla firm z pozyskaniem zleceń, wzrośnie więc wyraźnie konkurencja...  dość Rośnie znów liczba firm dyspozycyjnych dla inwestorów. Dzisiaj to już 62% firm gotowych w ciągu najbliższych tygodni podjąć zamówienie. To dużo więcej niż w ub latach o tej porze, ale nieco mniej niż w ub miesiącu. W listopadzie niestety spodziewamy się jeszcze większej podaży firm z wolnymi terminami na rynku. Będzie prawdopodobnie wzrost konkurencji...

Niestety w październiku wyraźnie wzrosło ryzyko działalności budowlanej głównie z powodu szybko rosnących kosztów ( głównie koszty pracy, ale także paliwa i koszty energetyczne ). Firmy starały się podnieść ceny usług, żeby zniwelować te koszty, ale od jakiegoś czasu to się nie udaje i spada rentowność prac budowlanych. To także ważny element coraz większego ryzyka prowadzenia działalności budowlanej. No i oczywiście średni spadek obrotów na poziomie na bliskim -50% w całym budownictwie jest bardzo groźny dla utrzymania płynności finansowej. Najbardziej ryzykowne branże w październiku to murarsko-zbrojarska i roboty ziemne ( słaby rynek, duże i niestabilne koszty ). Najmniej ryzykownymi są branże: tynkarska, posadzkarska i elektryczna ( wysoka rentowność prac, umiarkowane koszty i co ważne średnie problemy kadrowe ). Ryzyko w tych branżach i tak pozostaje na poziomie 20 - 27% a wiec też nie jest małe...

Bilans:

Utrzymuje się spadek obrotów i rentowności prac w październiku





Duży wzrost wzrost kosztów pracy i cen paliw





Otoczenie finansowe i gospodarcze firm budowlanych jest coraz gorsze

więcej: próba, zakres, sposób działania

O ile w październiku udało się zatrzymać spadek obrotów w firmach budowlanych to nie udało się powstrzymać spadku rentowności prac budowlanych. W branżach takich jak:murarska - zbrojarska, elewacyjno - dociepleniowa, ogrodzeniowa czy ostatnio w stolarce budowlanej jest już poważny problem z opłacalnością prac. Głównym powodem takiego stanu są rosnące szybciej koszty niż ceny usług. Problem jest jednak bardziej złożony bo ceny usług już coraz trudniej podnosić firmom skoro rynek jest coraz mniejszy, a koszty to głównie koszty pracy wynikające z drastycznie niskiej podaży pracowników w budownictwie. W ciągu najbliższych miesięcy sytuacja na rynku pracy zmieni się bardziej na korzyść pracodawców, ale rynek budowlany także jeszcze się pogorszy. Spodziewamy się więc zarówno dalszego spadku obrotów jak i dalszej utraty średnich marż. Na szczęście nie wszystkie branże budowlane są już finansowo przyparte do muru. W branżach: instalacyjnej wod-kan-gaz, brukarskiej, dekarskiej, tynkarskiej, posadzkarskiej czy wykończeniowej sytuacja finansowa jest jeszcze dobra. Tutaj także jest utrata marż i obrotów, ale w mniejszym stopniu. Poza tym branże te spadają z zupełnie innego poziomu wywindowanego jeszcze w czasie boom budowlanego. W październiku blisko -50% spadek obrotów do średniej i średnie marże na granicy 32% ( oceniane dla małych firm jako granica opłacalności prac budowlanych ) już mocno niepokoją, a jak wspomnieliśmy najbliższa przyszłość nie rysuje się w ładniejszych barwach...

Październik pokazuje nam nieco mniejszy spadek obrotów niż we wrześniu, ale jest to spadek dotyczący wszystkich branż i ze średnią bliską -50%. Najbardziej obroty spadły w budownictwie w branżach: robót ziemnych murarsko-zbrojarskiej, ogrodzeniowej i elektrycznej gdzie spadek obrotów wynosi nawet -60% w stosunku do średniej w roku. W najmniejszym stopniu obroty spadły w branży ociepleniowej, elewacyjnej, tynkarskiej i brukarskiej ( ok-30% poniżej średniej w roku ). Jak widać nie wszędzie jest aż tak źle. W listopadzie obroty mogą jednak jeszcze spaść ze względu na ułożenie świąt. Praktycznie dwa tygodnie będą wyłączone z pełnych dni roboczych...

Jeszcze całkiem nieźle zarabiało się na pracach budowlanych w październiku takich jak instalacyjne wod-kan-gaz, tynkarskie, posadzkarskie, dekarskie czy robotach ziemnych. Tu marże netto w małych i średnich firmach nadal oscylują w granicach 40-50% chociaż bywa, że się załamują. W firmach tego typu też podnosi się ceny z większymi oporami, ale koszty w dłuższym okresie nie mają aż takiego skoku. Wystarczy spojrzeć np na ceny paliw dla pracy maszynami one oscylują nawet o 15% wciągu jednego miesiąca raz w górę raz w dół, ale ceny usług raczej tylko w górę. Podobnie jest z kosztami pracy choć tu ze zrozumiałych względów to falowanie jest znacznie mniejsze w zależności od potrzeb. W branżach gdzie marże były niskie już wcześniej jak te wymienione na początku taka oscylacja kosztów może wywrócić nawet całą firmę i to się dzieje...

W Październiku znacząco wzrosły koszty pracy ( rosną od września wyraźnie szybciej niż latem ) i koszty paliw. W mniejszym stopniu ceny sprzętu i narzędzi, ale i tu wzrost cen jest na poziomie ok 1,6% w tym miesiącu. mamy więc do czynienia z największymi kosztami w firmach budowlanych w historii. To są koszty nominalne rosnące także z powodu wysokiej inflacji, ale realnie działalność budowlana jest także historycznie droga...

• Pomorze, Mazowsze i Podkarpacie z najmniejszą utratą rynku w październiku

• Znaczny spadek koniunktury w województwach: dolnośląskim i łódzkim

• Najsłabsza koniunktura w województwach: opolskim, lubuskim i świętokrzyskim
  

Wiadomości regionalne usługi

W październiku dość dobra i z niewielką stratą była koniunktura tylko w województwach: mazowieckim, pomorskim i podkarpackim. Tutaj w stosunku do średniej w roku inwestycji było najwyżej o kilka procent mniej. W pozostałych województwach inwestycje spadły średnio o ok -20% poniżej średniej w roku. Najgorszy rynek mieliśmy w tym miesiącu w województwach: lubuskim, łódzkim, lubelskim, warmińsko-mazurskim i dolnośląskim gdzie inwestycji budowlanych zanotowaliśmy o blisko -30% mniej niż średnia w roku. Najbardziej martwi fakt, że miedzy najmniej aktywnymi inwestycyjnie województwami jest województwo dolnośląskie. Najmniejszy rynek budowlany już tradycyjnie był w województwach: lubuskim, opolskim i świętokrzyskim. Tu zanotowaliśmy zaledwie po 2% udziału w rynku.